Z tego względu, iż odbyłam już sporo wizyt w stylu: wieczorek francuski, węgierski, rosyjski itp. stwierdziłam, że należy skończyć z byciem darmozjadem i dać też coś od siebie. Wspólnymi siłami przygotowaliśmy z Marciem: pyszny polski żurek, placki ziemniaczane, sałatkę wielowarzywną, racuchy z jabłkami i tradycyjne, iście staropolskie naleśniki z... bananami i nutellą. Poniżej fotorelacja.
W trakcie przygotowań...
***
Czas więc na efekty całodniowej pracy. Podziwiajcie!
|
Żurek przepyszny |
Racuchy zniknęły niesamowicie szybko. Ostał się tylko jeden, którego udało nam się uchwycić na fotografii. Szybko jednak podzielił los swoich towarzyszy. |
Nieco ucięte po lewej przeróżne polskie kabanosy, sałatka i placki ziemniaczane. PRZE-PY-SZNE! |
Już po wszystkim podaliśmy fiński glog z drobnym, wyborowym, polskim akcentem. |
Ostatni punkt kulinarnego programu: naleśniki z Nutellą i bananami! Ummm....
![]() |
Takie tam. Z zaskoczenia. Nieco zmęczeni po całym dniu przygotowań. |
*** |
Na zakończenie wieczoru bardzo przyjemna gra prosto z Rosji. Zasady są nieco skomplikowane (lub też inaczej - dużo by pisać) w telegraficznym skrócie określę to jako zabawę słowem, wyobraźnią i intuicją. Podobało się :)
|
***
To by było na tyle jeśli chodzi o relację z polskiego wieczorku. Dziś zmiana czasu. Bolesna.
Poza tym w Finlandii od wczoraj pada gęsty śnieg...
Ponadto, postanowiłam stawić czoła wyzwaniu i wsiąść na rower!!! Jak na razie odbyło się bez większych czy też mniejszych komplikacji. Zobaczymy jak długo.
Wkrótce pokażę wam jak wygląda nasza domowa sauna i pralnia, bo obiecałam, a do tej pory z obietnicy się nie wywiązałam.
My też mieliśmy żurek na polskim wieczorze:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy z Mazowsza (właśnie gościmy Twoich staruszków;))
Pozdrawiam również (z niemałym opóźnieniem) w krainy wciąż pokrytej białym puchem!
OdpowiedzUsuńNiebawem relacja z moich paryskich wojaży (pewnie już co nieco słyszeliście:)
Buziaki!