piątek, 16 marca 2012

Helsinki - wyprawa druga

Na początek odrobina prywaty. Po pierwsze, bardzo serdecznie dziękuję za nowy czytnik kart do mojego aparatu! Przemiły, przewspaniały i niesamowicie użyteczny podarunek! Oraz zaangażowanie i poświęcenie włożone w naprawę mojego komputera! (zainteresowani wiedzą o co chodzi. Jeszcze raz dziękuję!)
Wspomniany prezent przekazany został mi za pośrednictwem przemiłego przybysza z Polski, którego obecność przyczyniła się zarówno do mojej kolejnej wizyty w Helsinkach, organizacji Polskiego Wieczoru oraz odkrywaniu architektonicznych perełek Lappeenranty. Oczywiście też z całego serca dziękuję Marcinowi (wspomnianemu miłemu przybyszowi) za wszystkie słodkości i pyszności przywiezione z Polski. Od razu milej na samotnej obczyźnie :) No i ugotowaliśmy pyszny polski żurek! Umm. Wspaniałości!
O wszystkich wspomnianych wydarzeniach opowiem już niebawem. 

Dworzec kolejowy na zewnątrz...
I od środka. Kolejną przygodę z Helsinkami czas zacząć!



Kamienica w centrum miasta.


Na taką niecodzienną kawiarenkę natknęliśmy się podczas spaceru po centrum, nieopodal przystani. Poniżej zdjęcia z serii: takie rzeczy tylko w Finlandii.



Urząd Miejski w Helsinkach. Nieco po prawej dostrzec można fragment  rynku. Nie wyglądał jednak imponująco. Kilka typowych straganów z pamiątkami, gadżetami, czapkami i ciepłymi swetrami. Do ciekawostek można zaliczyć kilka rybnych budek. Rozmiary sprzedawanych tam kawałków np. łososia bez wątpienia nazwać można było imponującymi.




Katedra Prawosławna pw. Zaśnięcia Bogarodzicy 
(Успенский собор)

Od października do końca kwietnia katedrę można odwiedzać od wtorku do piątku w godzinach 9.30-16, w soboty: 9.30-14, w niedziele: 12-15. W poniedziałki katedra jest zamknięta. Mówi się, że jest to największa tego typu świątynia w całej Europie Zachodniej. Chociaż z geograficznego punktu widzenia zaliczanie Finlandii do tzw Zachodniej Europy jakoś mi się kłóci.









***


Przed pałacem prezydenckim

Fachowe ujęcie panów z "metalowymi parasolami".




Helsińskie tramwaje jeżdżące po ulicach.


Plac Senacki (Senaatintori)

Pomnik cara Aleksandra II na Placu Senackim. W tle luterańska katedra - Helsingin tuomiokirkko.


Fińska sztuka. Styropianowa katedra przyklejona taśmą izolacyjną do muru.


Widok na Plac Senacki ze schodów prowadzących do katedry.




Luterańska katedra - Helsingin tuomiokirkko 


Minimalistyczne wnętrze typowe dla wszystkich kościołów i katedr w Finlandii. Niestety, zdjęcia nie są najlepszej jakości, mam nadzieję, że dadzą jednak minimalne wyobrażenie o fińskim, sakralnym minimalizmie. W sumie dobrze obrazuje to stosunek Finów do szeroko pojętej religii. 






Ulica Aleksanterinkatu







Fińskie Muzeum Narodowe

Zacznę od pozytywów. Od godziny 16:00 do 18:00 wstęp do muzeum jest darmowy. Cena regularna ze zniżką studencką to 6 euro, można ją uzyskać okazując zarówno legitymację fińskiej uczelni jak i np. kartę ISIC lub euro26 (w przeciwieństwie do fińskich kolei).  
Odnoszę jednak wrażenie, że historyczne muzea nie są mocną stroną Finlandii. Wystawa nie należała bowiem do porywających, objaśnienia były niejasne, niekiedy nawet brakowało napisów po angielsku. Jedynym elementem, który rzeczywiście nas zainteresował, były ogromne domki dla lalek! Zdjęcia poniżej.








St. Urho's Pub

W okolicy Muzeum Narodowego i Parlamentu natknęliśmy się na bardzo przyjemny pub. Urządzony w brytyjskim stylu, z kilkunastostronicowym wyborem piw z całego świata. Można było też zjeść tam przepyszną, przeogromną pizzę za 10 euro, w zupełności zadowalającą dwie osoby.  Gorąco polecam. Maria Najda.

(Zdjęcie z sieci)


***

Helsinki przywitały nas piękną pogodą i niebieskim niebem. Pożegnały śniegiem i wiatrem. Trzeba było więc zbierać swe manatki i wracać do mojej cichej mieściny.
Witamy w Lappeenrancie. Niebawem przygód ciąg dalszy! Stay tuned!






2 komentarze:

  1. Wszystko potwierdzam.
    Zdecydowanie polecam wizytę w Helsinkach. Latem jednak bylo by zdecydowanie ladniej tam.
    Scisle centrum w ladnej 19-wiecznej architekturze, wiec wspomniana wyżej neogotycka cerkiew górująca nad miastem lekko sie mi kłóciła z krajobrazem.

    Dziekuje autorce za oprowadzenie mnie po Helsinkach i najwazniejszych punktach turystycznych.


    Mjr

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z autorem powyższego komentarza.
    Serdecznie go też z tego miejsca pozdrawiam.
    Podziękowania przyjmuję.
    Zaiste, byłam wspaniałym przewodnikiem.

    MN

    OdpowiedzUsuń