poniedziałek, 13 lutego 2012

Wyprawy do Laponii dzień 1.


 Z tego względu, że do opowiedzenia jest tyle ciekawostek, postanowiłam podzielić posty o Laponii i poszczególne dni opiszę w osobnych postach. Enjoy!

KUOPIO

Jak już wspomniałam, na podbój północy wyruszyliśmy skoro świt bo już przed 6 rano.
Pierwszym przystankiem w naszej podróży było Kuopio oddalone o ponad 260 km od Lappeenranty. 

Obiad w University of  Eastern Finland. Smaczne spagetti za 1,93 euro. Uwielbiam te fińskie dotacje!


Kuopio to mieścina znana głównie ze skoczni narciarskich i wieży widokowej - Puijon torni. To też miasto Miki Kojonkoskiego. Wstęp na wieżę widokową kosztował całe 4 euro więc całkiem przyzwoicie. Dla grup poniżej 10 os. - 8 euro. Pogoda była wręcz wymarzona! Niebieskie niebo, śnieg pokrywający drzewa na zewnątrz i od środka. Wyglądem przypominały rzeźby! Niesamowity widok! Najlepszym tego dowodem będą poniższe zdjęcia.







Jedno z nielicznych osobowych zdjęć w poście. Wszyscy uczą się jak być CUTE w chińsko-koreańskim stylu.



Hotel przy skoczni. 





***

OULU



Oulu było kolejnym miastem na naszej trasie. W programie - kąpiele w aquaparku, nazywanym SPA, w hotelu Eden. W cenie 7 euro mogliśmy pluskać się do woli, korzystać z przeróżnych masaży, dżakuzi, fal na wodzie, kilku saun - zarówno fińskich jak i przypominających tureckie - hammam. Osobiście zdecydowanie lepiej się czułam w tych drugich. Są to sauny pełne pary, unosi się ładny zapach (w Edenie był to aloes). Do dyspozycji był też basen na powietrzu. Niestety, poniżej -15 stopni jest zamykany. Na zewnątrz było ok. -20. 

Najśmieszniejsze w tym wszystkim było to, że wstęp do wszystkich saun jest możliwy jedynie pod warunkiem nieposiadania na sobie stroju, ręcznika ani żadnej innej okrywającej ciało części garderoby. W ten oto piękny sposób korzystałam z sauny w iście tradycyjny, fiński sposób.

Wybierając się do tego typu miejsc w Finlandii należy być przygotowanym na ciekawe niespodzianki, jak na przykład sauny mieszane. Niczego nieświadome weszłyśmy z dwiema Rosjankami do sauny parowej wraz z dość pokaźną grupą Finek i stanęłyśmy jak wryte gdy usłyszałyśmy męskie głosy... Na szczęście było tak dużo pary, że ledwie dostrzegałyśmy osoby oddalone o metr. Męskie głosy dochodziły z dość odległej części sauny, oddzielonej barierką. Nie zmienia to jednak faktu, że byłyśmy w niemałym szoku. Tak więc ostrzegam wszystkich tych, którzy planują odwiedzać fińskie sauny, aby byli przygotowani na tego typu okoliczności... 


W Oulu spaliśmy w małych domkach 6-7 osobowych. Były dość urocze. Miały wszystko co potrzeba by przetrwać - niewielką kuchnię, łazienkę, a nawet elektryczną suszarkę do ubrań przypominającą szafę i telewizor.  












***

Na koniec wrzucam zdjęcia z nocnego spaceru po Oulu. Zdjęcia autorstwa Michael'a Cerny. 







Tak też zakończył się pierwszy dzień wyprawy do Laponii. Niebawem relacja z pozostałych odwiedzonych miejsc.
Trzymajcie się ciepło!






2 komentarze:

  1. - p - i - ę - k - n - i - e - ! - ! - ! -

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. -c-i-e-s-z-ę--s-i-ę--ż-e--C-i--s-i-ę--p-o-d-o-b-a-!-!-!-

      Usuń