Z tego względu, iż odbyłam już sporo wizyt w stylu: wieczorek francuski, węgierski, rosyjski itp. stwierdziłam, że należy skończyć z byciem darmozjadem i dać też coś od siebie. Wspólnymi siłami przygotowaliśmy z Marciem: pyszny polski żurek, placki ziemniaczane, sałatkę wielowarzywną, racuchy z jabłkami i tradycyjne, iście staropolskie naleśniki z... bananami i nutellą. Poniżej fotorelacja.
Maria na polibudzie - czyli notatki z wymiany studenckiej (Lappeenranta University of Technology)
sobota, 24 marca 2012
czwartek, 22 marca 2012
Ciekawostek część pierwsza
Postanowiłam wprowadzić więcej przejrzystości na blogu, dlatego zmodyfikowałam nieco ostatni post. Zapraszam do zapoznania się z ciekawostkami odnoszącymi się do fińskiej codzienności. Kilka słów na temat koszy na śmieci, autobusów i częstych najazdów Rosjan na Finlandię. Niebawem kolejna porcja ciekawostek. Przyjemnej lektury.
P.S Komunikat oficjalny: sesja kończąca trzeci period zakończona sukcesem! Jupi! Czas pędzi jednak jak szalony dlatego niebawem będę musiała zmierzyć się z kolejnymi zaliczeniami. Prośby o trzymanie kciuków wystosuję ze stosownym wyprzedzeniem.
P.S Komunikat oficjalny: sesja kończąca trzeci period zakończona sukcesem! Jupi! Czas pędzi jednak jak szalony dlatego niebawem będę musiała zmierzyć się z kolejnymi zaliczeniami. Prośby o trzymanie kciuków wystosuję ze stosownym wyprzedzeniem.
wtorek, 20 marca 2012
Kościoły Lappeenranty
Zgodnie z zapowiedzią, czas na architektoniczne perełki Lappeenranty.
Wspominałam już kiedyś, że pani pastor to złota, przemiła i wspaniała kobieta. Zaproponowała nam samochodową wycieczkę po kościołach Lappeenranty. W samochodzie wystarczyło miejsca dla całej naszej czwórki (Irene, Michaela, Marcina i mnie).
W sumie odwiedziliśmy cztery, przeróżne miejsca. O jednym już swego czasu pisałam (Sammonlahti Church) dlatego skupię się na trzech do tej pory nieznanych.
Nasuwa się jedynie konkluzja, że wszystkie te kościoły różniły się od siebie diametralnie i fińskim luterańskim kościołom daleko od jednolitości.
P.S Porcja prywaty na dziś: Pięknie dziękuję M.W/K.A za przepiękną kartkę z Barcelony! :))
P.S Porcja prywaty na dziś: Pięknie dziękuję M.W/K.A za przepiękną kartkę z Barcelony! :))
piątek, 16 marca 2012
Helsinki - wyprawa druga
Na początek odrobina prywaty. Po pierwsze, bardzo serdecznie dziękuję za nowy czytnik kart do mojego aparatu! Przemiły, przewspaniały i niesamowicie użyteczny podarunek! Oraz zaangażowanie i poświęcenie włożone w naprawę mojego komputera! (zainteresowani wiedzą o co chodzi. Jeszcze raz dziękuję!)
Wspomniany prezent przekazany został mi za pośrednictwem przemiłego przybysza z Polski, którego obecność przyczyniła się zarówno do mojej kolejnej wizyty w Helsinkach, organizacji Polskiego Wieczoru oraz odkrywaniu architektonicznych perełek Lappeenranty. Oczywiście też z całego serca dziękuję Marcinowi (wspomnianemu miłemu przybyszowi) za wszystkie słodkości i pyszności przywiezione z Polski. Od razu milej na samotnej obczyźnie :) No i ugotowaliśmy pyszny polski żurek! Umm. Wspaniałości!
O wszystkich wspomnianych wydarzeniach opowiem już niebawem.
O wszystkich wspomnianych wydarzeniach opowiem już niebawem.
Dworzec kolejowy na zewnątrz... |
I od środka. Kolejną przygodę z Helsinkami czas zacząć! |
wtorek, 6 marca 2012
Puchar Świata w Lahti! Tam byłam!
Lahti 2012 przeszło do historii wpisując się w jej karty zaszczytnie jeśli chodzi o zwycięstwa polskiej kadry skoczków narciarskich, mniej chlubnie jeśli chodzi o nasze dobro narodowe - Justynę Kowalczyk. Nie ma jednak co psioczyć i narzekać. Trzeba się cieszyć!
Panie, Panowie - oto relacja z Lahti!
niedziela, 4 marca 2012
SAIPA! SAIPA!
Ostatnio dużo się dzieje pod względem sportowym. Niekoniecznie z moim udziałem aktywnym, bardziej z biernym uczestnictwem czy też "obserwatorstwem".
Na początek - przygoda z klubem hokejowym.
Wybrałam się bowiem na mecz pierwszoligowego klubu SaiPa (Saimaan Pallo), który jest dumą i chlubą Lappeenranty. Nie jest to może zespół, który zdobywa zwycięstwo za zwycięstwem. Niemniej, ma rzeszę oddanych, rozkrzyczanych, odzianych w czarno-żółte wdzianka kibiców.
Najwyższa klasa hokejowych rozgrywek w Finlandii nosi nazwę SM-liiga.
Bilety na mecze można nabyć w biurze samorządu LUT, są one tańsze niż te nabywane w kasie przy stadionie i kosztują jedynie 6 euro. Ponadto, przed każdym meczem uruchamiane są specjalne autobusy, które dowożą kibiców na stadion. Koszt przejazdu w jedną stronę to standardowe 3,20 euro.
Stadion wypełniony był po brzegi. Pełen kibiców w różnym wieku oraz reprezentujących różny poziom "oddania".
Nie pamiętam niestety nazwy zespołu, z którym zmierzyła się SaiPa... Trzeba jednak przyznać, że był to zespół znacznie lepszy i dość łatwo przyszło mu odnieść zwycięstwo z wynikiem 3:2. Ostatnie minuty spotkania były jednak niesamowicie ekscytujące! SaiPie udało się zdobyć drugą bramkę więc w sercach kibiców zapłonęła iskierka nadziei choćby na remis. Niestety. Mecz zakończył się porażką Lappeenranckiego teamu. Atmosfera całego spotkania była jednak bardzo przyjemna i oceniam wydane pieniądze (stosunkowo niewielkie, zważywszy na fakt, że w drogę powrotną udało mi się załapać na podwózkę samochodem) za dość dobrą inwestycję. Poza tym był to pierwszy mecz hokeja na jakim kiedykolwiek byłam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)